Spragnione pragnienia
klęczą przy wspomnieniu źródła
czekają aż przebije się przez skały lat
i tryśnie
krynicznie młode
zapaliłem świecę
płomyk drżący
niemy
nocą
pod oknem
cztery mustangi
spienione
zmyślone
U Losu coś wyprosić ?
Wyklęczeć ?
jakbyś do wiatru gadał
szeptał
do trzęsienia ziemi
60-letnia piosenkarka
wciąż śpi nago
obok niej
wspomnienie
zapięte pod szyję
Jestem traperem z Klondike
stoję z sitem
nad rzeką słów
złociste grudki
podnoszę do ust
całuję z czcią
Postanowiłem wreszcie zadbać
o swoje myśli
od dawna należy się im
krakuska z pawim piórem
i Rachela
Dodaj komentarz