Ż A L , S T R A S Z N Y   Ż A L

 

niosę do nieba

harfistkę

czterdzieści sześć tęcz

i mój żal

straszny żal

 

ciężkawy ten instrument

 

nie mów tak

raz mi się wypsnęło

tygodniami się nie odzywała

 

nadźwigałeś się

mówi Pan

ale ona mi tu nie jest potrzebna

same harfistki

 

tu są namiary

to w Nowej Zelandii

nie połapią się

 

w sobotę wieczór

zagra

– – – – – – – – – – – – – –

9 marca 2013


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *