Tylko ten wierszy narkotyk mistyczny
i tak go szukam jak pies traw co leczą
i w swoją chciałbym wciągnąć narkomanię
światy ? zaświaty lub spacerom ludzkim
na ścieżki sypać: słowa ? słowa ? słowa
albo rozrzucić gdy wracam z połowu
jak kosz ryb
poranionych
Gdzie leczą z tego?
Żywej wody wzywam
i młynów czarodziejskich
piec stawiam z wiecznej gliny
naprawdę chciałbym upiec po prostu chleb
taki co „przez uszanowanie…” co się krzyżem kreśli
i niosę ci prawdziwy pachnący śniadaniem
z dzieciństwa
a to szeleści tylko
mazgaj się i żebrze
i pytasz słusznie
…znowu?
Dodaj komentarz